Zamek Dunajec początkowo pełnił funkcję fortalicji (małej warowni), która broniła północnej granicy Węgier. Został wzniesiony w I połowie XIV wieku przez Kokosza Berzeviczego. Budowla miała stanowić własność jego rodu. Po Janie i Rykolfie z Berzeviczych jako panowie zamku w Niedzicy wymieniani są Wilhelm Drugeth, a po nim jego brat Mikołaj. W I połowie XV wieku klucz dunajecki i znajdujące się na nim wszelkie dobra zamku zostały przejęte przez Piotra Schwarza z rodu Berzeviczych. Jaka była dalsza historia warowni? Czy tylko ze względu na zamek Niedzica jest atrakcyjnym miejscem dla turystów? Co mogą tutaj znaleźć fani polskiej kinematografii?
Historia powstania Zamku w Niedzicy
W posiadaniu zamku aż do 1470 r. byli kolejni członkowie rodziny Berzeviczy. Po tym czasie własność przejął Emeryk Zapolya, dziadek żony króla Zygmunta Starego – Barbary Zapolyi. Następnie budowla przeszła w ręce rodziny Łaskich. Po 60 latach zamek został zastawiony i władzę nad nim przejął Jerzy Harvath. Ten dbał o budowlę, a jej renesansowy kształt zachował się w większej części do dzisiaj.
Dalsze losy zamku w Niedzicy
Na pewien czas Zamek Dunajec wydzierżawiono rodzinie Giovanellich. Jej członkowie nie interesowali się jednak budowlą, dlatego zaczęła popadać w ruinę. Po wymarciu rodu opiekę nad zamkiem przejął Andrzej Horvath, który odbudował salę balową i rozsławił ją na terenie Węgier. W 1858 r. budowlę przejęli Salamonowie i pod opieką tej rodziny zamek znajdował się aż do 1945 roku. W 1948 r. w zamku w Niedzicy rozpoczęto prace rekonstrukcyjne – część pomieszczeń przeznaczono na dom pracy twórczej Stowarzyszenia Historyków Sztuki, inne natomiast przemieniono w obiekty muzealne, otwarte dla zwiedzających. Na terenie baszty zamku utworzono stację sejsmologiczną Zakładu Geofizyki PAN.
Ciekawostki o Zamku Dunajec
Legenda o inkaskim skarbie i duchu księżniczki
Jedna z najpopularniejszych legend dotyczy potomków inkaskiej rodziny królewskiej i ich pobytu na zamku w Niedzicy.
Sebastian Berzeviczy, znany z zamiłowania do przygód, udał się w podróż do Nowego Świata, a dokładnie na tereny dzisiejszego Peru. Tam poznał i poślubił inkaską księżniczkę Uminę. Ich związek zaowocował przyjściem na świat córki, nazwanej imieniem matki. Po latach dziewczyna została żoną Jose Gabriela Tupaca Amaru, który zyskał sławę dowódcy powstania Inków przeciwko Hiszpanom (zakończonego klęską).
W 1797 r. znaleziono zwłoki Uminy. Uważa się, że padła ofiarą hiszpańskiego skrytobójcy. Ten, zanim zabił kobietę, próbował uzyskać od niej informacje o inkaskim skarbie, który rodzina przywiozła ze sobą na teren zamku w Niedzicy. Sebastian wraz z Antonim uciekli do Morawskiego Krumlova. Tam chłopak został oddany pod opiekę kuzyna Sebastiana, Wacława Benesza. Legenda głosi, że Antoni dopiero na łożu śmierci przyznał się swoim dzieciom, że skarb istnieje i jest zakopany w pobliżu zamku. Ma być on jednak przeklęty, a każdego, kto spróbuje go znaleźć i odkopać, czeka śmierć.
To jednak nie wszystko, ponieważ wedle podania Umina nigdy nie opuściła Niedzicy. Jej niespokojna dusza błąka się po terenie zamku, lamentując i jednocześnie chroniąc skarbu, który ona i jej ojciec niegdyś wspólnie zakopali.
Duch księcia Bolesława i Brunhildy
Według innej legendy zamek w Niedzicy zamieszkiwali niegdyś książę Bolesław i jego żona Brunhilda. Ta miała być wyjątkowo nieprzyjemną i uszczypliwą osobą. Pewnego dnia Bolesław, zniecierpliwiony utyskiwaniami żony, wypchnął ją z okna zamkowej wieży, wprost do studni. Po chwili jednak oprzytomniał i zaczął błąkać się w pobliżu owej studni, błagając Brunhildę o wybaczenie. Któregoś dnia usłyszał dobiegający z niej głos „wybaczam ci, łysy Bolesławie”. Książę, którego głowę do tej pory pokrywały gęste włosy, miał stracić je wszystkie w przeciągu jednej nocy. Właśnie to miało być powodem, dla którego przeszedł do historii jako Bolesław Łysy. Jak mówią legendy, po śmierci księcia jego duch, a także widmo Brunhildy pozostały na zamku na zawsze.
Klątwa zamku Dunajec
Kolejna niezwykła historia o zamku wiąże się z dawnym właścicielem. Pewnego razu grupa zakonnic przybyła w okolice posiadłości. Jedna z nich, zmęczona długą podróżą, oddaliła się nieco od reszty. Zauważyła zamek i zaczęła pukać, mając nadzieję, że zostanie jej udzielona gościna. Właściciel kazał jednak przegonić zakonnicę. Tej samej nocy rozpętała się silna burza, a pomiędzy trzaskami piorunów dało się słyszeć głos kobiety. Jak się okazało, zakonnica rzucała na zamek w Niedzicy klątwę. W jej wyniku skała, na której stał zamek, ma pęknąć, grzebiąc wszystkich mieszkańców budowli. Następnego dnia zauważono potężną rysę. Legenda głosi, że powiększa się ona z każdym rokiem, zwiastując nieuchronny koniec zamku.
Zwiedzanie Zamku w Niedzicy
Chociaż to legendy i straszne opowieści przyciągają turystów do Niedzicy, zamek warto odwiedzić także z innych powodów. Wrażenie robią m.in. tarasy widokowe, z których rozciąga się zapierający dech w piersiach widok na Jezioro Czorsztyńskie. Co ciekawe, na drugim brzegu znajduje się inny ze znanych zabytków, czyli gotycki zamek w Czorsztynie. Posłużył jako jeden z planów podczas kręcenia „Janosika”, dlatego warto odwiedzić także to miejsce przy okazji wizyty w Niedzicy.
Jednak z innym serialem związany jest sam niedzicki zamek. Wspomniane legendy wykorzystał Adam Bahdaj podczas pisania swojej powieści, którą później zekranizowano. Mowa o „Wakacjach z duchami”, które także powstały na początku lat 70.
Ponadto wart zwiedzenia jest zabytkowy spichlerz, który od powstania w XVIII w. pozostał w niemal niezmienionej formie. Interesująca jest także wozownia, w której znajdują się stare pojazdy konne, sanie i bryczki.
Nie można też zapomnieć o samym zamku! Prócz komnat, w których starano się zachować ich historyczny charakter, warte uwagi są np.:
- więzienie z izbami tortur;
- sypialnie ostatniego rodu (Salamonów);
- izby straży.
Zamek w Niedzicy to obowiązkowy przystanek dla wybierających się w Pieniny. Dawna węgierska warownia jest otwarta dla miłośników historii i legend, ale zamek spełnia też funkcję miejsca na nocleg, można bowiem wynająć pokoje gościnne. Warto przekonać się, czy któraś z niezwykłych opowieści o duchach ma w sobie choć trochę prawdy!
Dodaj komentarz