Dlaczego tak kochamy wycieczki? Jedną z naturalnych cech ludzkich jest ciekawość i chęć odkrywania tego, co nieznane. To ono wywołuje w nas dreszczyk emocji, w końcu czy jest coś bardziej niesamowitego niż poznanie odmiennej kultury? Jednak nieobowiązkowo musimy wydawać wszystkie oszczędności na wyjazd w dalekie strony – globalizacja sprawiła, iż dziś mamy dostęp do “skrawków” wielu kultur praktycznie w każdym miejscu na naszej planecie, dzięki czemu możemy w pewnym sensie podróżować bez wychodzenia z domu.
My mamy swój ukochany sposób na poznawanie innych krajów w ten sposób, a jest nim nic innego jak… kawa! Popularny i pity przez niemal każdego napar sprawia, iż w zaciszu własnej kuchni przenieść się możemy nie tylko za granicę, ale nawet na inne kontynenty! Każdy kraj ma swój własny, wyjątkowy sposób na jego parzenie, zaś ziarna z różnych kontynentów nabierają dzięki swej “ojczystej” ziemi zupełnie innej charakterystyki. Wyruszmy więc w podróż dookoła świata dzięki aromatycznemu, czarnemu naparowi.
W drogę!
Wpierw dowiedzmy się jak region pochodzenia ziaren wpływa na finalny smak naszej kawy. Dzięki temu będziemy w stanie lepiej opisać swoje gusta, a co za tym idzie, wybrać idealną kawę dla siebie!
Ameryka Południowa: należy zacząć od znanej i kochanej klasyki. To właśnie w Ameryce Południowej położony jest kraj eksportujący najwięcej kawy na świecie: Brazylia. Smak ziaren z tego regionu to coś, co mniej doświadczeni kawosze określiliby mianem smaku “kawowego”. To nic innego jak aromaty orzechów, czekolady, miodu… Napary przygotowane z tych ziaren odznaczać się będą niższą kwasowością, a także bardzo zbalansowanym smakiem. Dzięki temu idealnie sprawdzą się jako baza do naparów mlecznych.
Afryka: kawy afrykańskie to coś, co wywraca całe życie kawosza do góry nogami. Nie jeden nie jest w stanie uwierzyć przy pierwszym spróbowaniu, iż to, co pije, w rzeczywistości jest kawą – jednak gdy się je pokocha, nie ma już drogi odwrotu. To właśnie one cechują się niezwykłą, owocową kwasowością (nie mylić z kwaśnością, po angielsku tę różnicę dobrze opisuje różnica między acidic i sour), a także nutami herbacianymi i kwiatowymi. Wszystko to jest zasługą dominującej na kontynencie tendencji do obrabiania wiśni kawowca metodą mokrą (washed), która jest bezpośrednią przyczyną takiego stanu rzeczy. Początkujących zachęcamy do spróbowania ziaren pochodzących z Etiopii, zaś ci, którzy szukają mocniejszych wrażeń i nowych doświadczeń pokochają Kenię. Kaw afrykańskich warto spróbować w jasnym paleniu, to ono pozwoli bowiem na ujawnienie się wielu niuansom ich złożonego smaku. Z tego względu w szczególności polecamy metody alternatywne, jak i przelewowe. Nieco mniej intensywny, objętościowo większy napar sprawi, iż niesamowite doznania smakowe będą rozciągnięte w czasie, a nam dane będzie poczuć każdy aromat i nutę smakową skrywającą się w kubku.
Ameryka Środkowa: z Afryki wracamy z powrotem do Ameryki, tym razem Środkowej. Z czego wynika ta (wydawać by się mogło) dziwna kolejność? Cóż, naszym zdaniem, by w pełni zrozumieć, co kryje przed nami Ameryka Środkowa, trzeba zrozumieć dwa wcześniej wspomniane kontynenty. Kawy z krajów takich jak Honduras, Nikaragua czy Kostaryka to bowiem nic innego jak swoiste połączenie, synergia Afryki i Ameryki Południowej, łączy bowiem ich najlepsze cechy. Ziarna te będzie charakteryzować niewielka, acz zaznaczona kwasowość, klasyczne, czekoladowo-orzechowe nuty z owocowymi akcentami. Dzięki temu przypadną do gustu zarówno najbardziej doświadczonym spośród miłośników kawy, jak i tym, którzy w ten świat dopiero wchodzą. Sprawdzą się doskonale praktycznie w każdej metodzie parzenia, niezależnie od tego czy będzie to ekspres ciśnieniowy, kawiarka, AeroPress czy drip.
Azja: tu z kolei mieści się drugi największy eksporter ziaren kawy: Wietnam. Azja to kawa wagi ciężkiej, swoisty archetyp tego, czym (według większości ludzi) powinna ona być: wysoka gorycz, ziemiste, dymne nuty, a wręcz coś, co można by określić mianem lekkiej pikanterii. Wszystko dzięki wyjątkowemu położeniu i warunkom klimatycznym – plantacje kawy położone są często w miejscach nawiedzanych przez wiatry monsunowe. Charakterystyka smaku ziaren z Azji sprawia, iż są one wręcz stworzone do metod ciśnieniowych.
Z kraju do kraju za dotknięciem jednego przycisku
Oczywiście to nie wszystko, bowiem można podróżować z kawą po świecie w jeszcze jeden sposób: odkrywając sposoby parzenia charakterystyczne dla danych obszarów. W Wietnamie kawę parzy się przy pomocy zaparzacza phin i miesza ze skondensowanym mlekiem, w Turcji gotuje w tygielku, w Kostaryce przelewa przez ogromne szmaciane filtry, we Włoszech króluje małe, intensywne espresso, a w Australii modny jest ostatnimi czasy pyszny flat white. Jednak by odbyć kawowy wojaż nie trzeba kupować niezliczonych ilości przyrządów, wystarczy jeden: dobry ekspres automatyczny pozwoli nam na profesjonalne parzenie wielu kawowych specjałów z całej kuli ziemskiej. Niektóre modele posiadają wręcz dedykowane aplikacje, dzięki którym możemy odkrywać cały kawowy świat!
Podsumowanie
Tym artykułem chcieliśmy obudzić w czytelniku ciekawość i zachęcić do poszerzenia swych własnych kawowych horyzontów. Mówi się, iż podróże kształcą – cóż, te po świecie kawy nie stanowią tu wyjątku. Kawa to bowiem głęboki, intrygujący i fascynujący temat – gdy raz się weń zanurzymy, trudno z niego wyjść. Odkryjcie go sami, szerokiej kawowej drogi!
Dodaj komentarz